
Lewicowa wersja "rownosci" rowna sie anty-bialej dyskryminacji rodzimych firm i pracownikow.Projekt ustawy obliguje pracodawcow do faworyzowania kobiet i kolorowych przy zatrudnieniu, stawiania ich wyzej niz tak samo wykwalifikowanych bialych mezczyzn.Ma sluzyc to zapewnieniu "rownosci" i przypomina forme tzw "pozytywnej dyskryminacji", jednego z najwiekszych absurdow rownosciowego terroru.
Minister zapewnia ze rownosc bedzie gwarantowana a postrzega ja tak: "Wszystkie inne rzeczy sa traktowane na rowni, jesli beda dwie firmy starajace sie kontrakt a jedna z nich bedzie miala lepsze wyniki w promowaniu rownosci, bedzie to bodzcem dla wladz aby wybrac wlasnie ja".
Obecnie obowiazujace w UK reguly przetargow na zamowienia publiczne pozwalaja wladzom pytac firmy o ich "standardy rownosciowe" oraz sprawy o dyskryminacje z ktorymi borykaly sie w przeszlosci.