wtorek, 9 września 2008

Minimum tolerancji "musi byc"!

"Romowie musza bronic sie przed agresja Polaka!" - grzmi podkarpacki dziennik Nowiny.
Cyganie skarza sie na brak reakcji policji w sporze miedzy nimi i sasiadem.Poruszaja sprawe u przelozonych policjantow w Rzeszowie i Warszawie.Mieszkający w bloku przy ul. 1 Maja w Jaśle. Romowie mówią, że są szykanowani i poniżani przez jednego z sąsiadów i mieszkającą z nim kobietę. Cyganie są przerażeni ciągłymi utarczkami, groźbami i wulgarnymi odzywkami. Wielokrotnie prosili o pomoc policję, ta jednak - jak twierdzą - bagatelizuje spawę, chroniąc dręczącego ich sąsiada. Tu kroi sie juz prawdziwa afera niczym opowiesci "uciskanych" w RPA murzynow.
Zawsze staraliśmy się łagodzić akty rasizmu w stosunku do nas. Przecież nie można kazać, by nas wszyscy na siłę kochali - mówi Agnieszka Szczerba. - Wśród nas, jak i we wszystkich narodach, są ludzie dobrzy i źli, ale jakaś podstawa tolerancji musi być.
Jakie akty starano sie lagodzic i jak nie powiedziano.Nie przywolano takze zadnego przypuszczalnego motywu owego "dreczenia".Zgadzam sie,w kazdym narodzie sa ludzie dobrzy i zli, w narodzie cyganskim jednak te proporcje dobrych i zlych sa wprost odwrotne w stosunku do innych nacji.Sprawe oczywiscie ukazano jednostronnie,artykul ma na celu kolejne napietnowanie polskie "zasciankowosci,nietolerancji,rasizmu anty...romizmu?" itp.
Na jakiej podstawie wspomniane minimum tolerancji "musi byc"? Czytelnik poznaje cyganske wersje zdarzen w ktorej ataki na ich rodzine nie sa niczym uzasadnione.Ale o to chodzi.
- Takie rzeczy to ja widziałem dotąd tylko w amerykańskich filmach, a nie w Jaśle - mówi Marian Szerba, mąż pani Agnieszki. - Facet jeździ z dwoma osiłkami samochodem za moim dzieckiem, by je nastraszyć. A ja muszę się oglądać za siebie, jak idę ulicą, bo nie wiadomo czy zza rogu nie wypadnie z pałą w ręce - opowiada Rom.
Jak to panie cyganie?Nie ma w panskiej rodzinie nikogo kto "w panice uciekal do Anglii przed polskimi pogromami"?
Sprawe rozdmuchala zona cygana, "Polka" ktora jest... asystentem do spraw dzieci romskich w Jasle.W środę w Urzędzie Miasta w Jaśle z inicjatywy pełnomocnika komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie ds ochrony praw człowieka odbyło się spotkanie w sporym gronie. Byli m.in. przedstawiciele MSW, wojewody, komendy wojewódzkiej i powiatowej, władze miasta.
Calkiem ciekawe zgromadzenie w sprawie sasiedzkich niesnaskow.Az dziw ze nie bylo przedstawiciela NATO.
Agresja i zuchwalosc cyganow wobec Polakow na podkarpaciu stanowi temat tabu,zakneblowany tolerancja i polityczna poprawnoscia.Nie zajmuje sie nim nikt,wielu jednak zna go z autopsji.