czwartek, 15 stycznia 2009

Dzihad made by USA.

Pentagon twierdzi iz byli wiezniowie Guantanamo po zwolnieniu odnawiaja swe kontakty z "organizacjami terrorystycznymi" i chwytaja za bron przeciwko Zachodowi i USA.
Rzecznik departamentu obrony Geoff Morel podal ze az (?) 61 zwolnionych z amerykanskiej bazy wrocilo do walki.
Likwidacje okrytej zla slawa bazy zapowiadal w swej kampani Barack Obama.Wojskowi mowia jednak ze nalezy wypracowac rozwiazanie zapobiegajace powrotowi wiezniow na sciezke dzihadu.Slynaca z brutalnego traktowania czesto niewinnych wiezniow baza mogla okazac sie tym co stworzylo nowych bojownikow, ktorzy na wlasnej skorze doswiadczyli dobrodziejstw amerykanskiej demokracji i humanitaryzmu.Torturowani i ponizani wiezniowie mogli po opuszczeniu bazy poczuc potrzebe wsparcia ruchow oporu przeciwko amerykanskiemu, zbrodniczemu imperializmowi.
Obecnie w bazie przebywa 255 wiezniow z ktorych 110 Pentagon uwaza za stwarzajacych duze zagrozenie dla USA i jego sojusznikow.60 osadzonych zostalo oczyszczonych z zarzutow i odeslanych do krajow pochodzenia, nie wykluczone jednak ze beda oni monitorowani przez sluzby amerykanskie i podlegle im sluzby swoich krajow.Po piekle jakiego doswiadczyli niewinnie skazani nie bedzie nic dziwnego w tym jesli wstapia oni w szeregi grup sprzeciwiajacych sie amerykanskiemu zandarmowi.Nie powiedziano jeszcze jakie dokladnie srodki
zastosuje USA w celu wyeliminowania zagrozenia ze strony bylych wiezniow Guantanamo.Obserwujac amerykanska polityke agresjii metoda katynska pasowalaby do nich jak ulal.