czwartek, 19 lutego 2009

Niemcy: Echa marszu w Dreznie.

Po marszu upamietniajacym rocznice nalotow na Drezno niemieckie media wszczely kolejna nagonke na srodowiska nacjonalistow.Glownym punktem podjetej dyskusji byl incydent do jakiego doszlo na jednej z autostrad prowadzacej do Drezna.Wydarzenia relacjonuje dla prasy dzialacz zwiazkowy i skrajny lewicowiec Holger Kindler, staly uczestnik "antyfaszystowskich" protestow.Opowiada on o ataku "neonazistow" na autobus ktorym jechal wraz z 80 innymi aktywistami na kontrmanifestacje w Dreznie.Zatrzymali sie oni na postoj gdzie po chwili zajechal autobus z 40-osobowa grupa nacjonalistow.W wyniku starcia rannych zostalo 5 lewakow, jeden z powaznymi obrazeniami czaszki.Kindler podkresla ze nie byli to skinheadzi a raczej czlonkowie jakiegos ugrupowania politycznego, najprawdopdoobniej autonomiczni nacjonalisci."Wyraznie nie byli usatysfakcjonowani samym przemarszem ulicami Drezna" - mowi Kindler.
"Skrajna prawica w Niemczech przechodzi niebezpieczne transformacje.Rozrasta sie radykalny segment prowokujacy nowa fale przemocy, tzw autonomiczni nacjonalisci" - mowi prasie "antyfaszysta" David Wroe.
Wg prasy atak na autostradzie ma potwierdzac 30% wzrost przestepstw dokonywanych przez skrajna prawice.Prasa i antyfaszysci twierdza ze wzrost ten tlumaczyc mozna rozlamami starych nacjonalistycznych sojuszy i tworzeniem nowych agresywnych grup.
Dla prasy wypowiedzial sie rowniez "byly skinhead"Matthias Adrian, ktory ma rzekomo pomagac innym opuszczac szeregi nacjonalistycznych grup: "Taka jest teraz tendencja, zanotowalismy wzrost grozb w stosunku do osob chcacych odejsc z ruchow skrajnie prawicowych, czestsze sa tez ataki na demokratycznych aktywistow, atmosfera ulegla zmianie, jest teraz bardziej agresywna".
Do "demokratycznych aktywistow" naleza oczywiscie rowniez czlonkowie wszystkich komunistycznych grup.
Pomoc w zwalczaniu srodowisk patriotycznych w Niemczech zaoferowali rowniez tamtejsi zydzi, Centralna Rada Zydow w Niemczech oraz Amerykanska Wspolnota Zydowska w Berlinie AJC.Jej dyrektor Deirdre Berger mowi ze w Niemczech wystepuje trend luzno zorganizowanych i polaczonych ze soba komorek uzywajacych nowoczesnych form komunikacji.Podkresla ze sa one trudniejsze do rozpracowania i kontrolowania.Bereger dodaje jednak ze w miare uplywu czasu poszczegolne komorki organizuja sie coraz bardziej co bardzo martwi niemieckich zydow.
Policja szuka rowniez dwoch Szwedow, ktorych laczy z incydentem na autostradzie. oraz ektermistow z zachodnich Niemiec.
Media ostrzegaja przed popularnoscia autonomicznych nacjonalistow mowiac ze w latach '90 grupa znana jako Kameradshaft, bedaca przybudowka NPD, byla przez partie stopowana, i w obawie o strate wyborcow incydenty z uzyciem przemocy nie byly przyjmowane entuzjastycznie.
Oficjel rzadowej agendy wywiadowczej powiedzial ze wielu czlonkow Kameradshaft jest rozczarowanych dzialalnoscia politykow NPD i odnajduja swe miejsce w niezaleznych grupach nacjonalistycznych.Dr. esther Lenhert, ktora jest doradca ds walki ze skrajna prawica (demokracja powoluje oficjalne i legalne urzedy skupione na walce z ludzmi prezentujacymi nieodpowiadajacy im poglad polityczny-red) mowi o przypadku Thomasa "Steinera" Wullfa, ktory nawolywal do rozlamu Volksfrontu, przymierza niezaleznych srodowisk narodowych z NPD.Twierdzi ona ze jesli glowni liderzy autonomicznych nacjonalistow beda stopniowo oddalac sie od tej partii zaowocuje to nowa fala przemocy, gdyz nikt nie bedzie trzymal ich "na smyczy".
Federalne Biuro Ochrony Konstytucji, ktorego jednym z zadan jest obserwacja i inwigilacja "elementow niedemokratycznych" jest "wielce zaniepokojone wzrostem aktywnosci i popularnosci skinheadow, neonazistow i innych grup skrajnej prawicy dzialajacymi niezaleznie".
"Grupy te sa nowym fenomenem na scenie i sa o wiele bardziej skore do silowych konfrontacji z policja i lewicowymi kontrdemonstrantami" - mowi przedstawiciel agendy.
Zaniepokojenie rzadowych organow trudnoscia inwigilacji niezaleznych grup przemawia za tym ze moga byc one dobrym i w miare bezpiecznym rozwiazaniem.