niedziela, 29 marca 2009
Trzeba uwazac kogo sie krytykuje.
Szwajcarski dziennikarz Frank Brunner, ktory na swojej stronie internetowej pozwolil sobie na krytyke Zydow zostal w marcu aresztowany.Przez tydzien, od 5 do 13 marca przebywal w wiezieniu w Genewie.Brunner byl zszokowany okrucienstwami zydowskich zolnierzy podczas agresji na Gaze i poparciem dla tych rzezi przez Zydow na calym swiecie.Zostal on oskarzony przez zydowska grupe suprematystow CICAD (Coordination Intercommunautaire Contre l’Antisémitisme et la Diffamation), odpowiednik amerykanskiej ADL, o krytyke wobec "narodu wybranego".Organizacja ta jest kierowana przez zydowskiego prawnika Philippe Grumbach'a.Reakcja wladz byla blyskawiczna, 5 marca aresztowano Brunnera.Krytyka Zydow w Szwajcarii jest prawnie zakazana od wprowadzenia prawa ograniczajacego wolnosc slowa przez zydowskiego ministra Dreyfusa w 1995 roku.Strona internetowa Brunnera zostala zamknieta na polecenie CICAD.13 marca zwolniono go z wiezienia po tym jak okazalo sie ze wlasciwie nie zrobil niczego co zarzucali mu Zydzi.Po wyjsciu z wiezienia Brunner postanowil kontratakowac.24 marca pozwal zydowska grupe nienawisci CICAD, za niesluszne oskarzenie go, przesladowanie i uwiezienie.Czy policyjno-prawny aparat w tym przypadku zareaguje rownie ostro?