wtorek, 26 maja 2009

Węgierski rząd w walce z "negowaniem Holocaustu".

"Negowanie Holocaustu" oraz "publiczne nawoływanie do nienawiści rasowej" będzie na Wegrzech ścigane z jeszcze większą zawziętością za sprawą zmian w konstytucji, które postulowali węgierscy socjaliści.Poprawki mają wejść w życie w ciągu kilku tygodni.Rząd spełnił żądania Żydów, przedstawicieli UE oraz cygańskich liderów, którzy porównywali wystąpienia krytyczne wobec którejść z tych mniejszości do propagandy III Rzeszy.Minister edukacji Istvan Hiller nawoływał do uczynienia z korzystania z prawa do własnej opinii na temat świętego tabu Holocaustu karalnej obrazy.Węgierscy politycy prześcigiwali się w proponowanych poprawkach, minister spraw wewnętrznych Tibor Draskovics zaproponował poprawke do konstytucji mającej dawać jeszcze większą swobode w walce z pronarodowymi postawami, które określił on mianem "rasistowskiej agitacji" przeciwko grupom etnicznym i religijnym.Jak wiemy, zasłużyć sobie na łatke "nazisty" i "rasisty" jest bardzo łatwo, jest to najskuteczniejsza broń stosowana przeciwko ugrupowaniom i osobom krytykujących jakiekolwiek poczynania Żydów bądź agresywnych cygańskich band.Pilne wprowadzanie poprawek wiązało się z demonstracjami węgierskich grup nacjonalistycznych domagających się m.in swobody wypowiedzi w sprawie Holocaustu w Dniu Pamięci o Holocauście w Castle w okręgu Buda.Demonstracje miały na celu uczczenie węgierskich i niemieckich obrońców miasta przed sowietami.Wywołały burze wśród syjonistów i ich popleczników.Po demonstracji tej w stan oskarżenia postawiono dwoch czlonków Gwardii Węgierskiej, a rządzący politycy obiecali skuteczniejszą walkę z wolnością słowa.Poprawki do konstytucji są tłumaczone również wzrostem zainteresowania ruchami narodowymi które Draskovics określa mianem "politycznego terroryzmu".