sobota, 20 września 2008

"Klamstwo Oswiecimskie" do TK?

Rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski jeszcze w piątek zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego przepis o karalności zaprzeczania zbrodniom hitlerowskim, czyli tzw. kłamstwa oświęcimskiego.
Zapis prawny wykorzystywany jest do represjonowania historykow,ruchow politycznych oraz jednostek oddajacych w watpliwosc zydowska wersje wydarzen historycznych odnosnie tzw "holokaustu".
Oskarzonym o KO moze stac sie kazdy kto publicznie poddaje w watpliwosc, stworzone na potrzeby finansowych szajek,teorie o liczbie zydow zabitych podczasz Drugiej Wojny Swiatowej.
Zapis ten dotkna bolesnie historykow,ktorzy w swoich pracach osmielili sie dotknac tego doktrynalnego tematu.
Karami wiezienia i zakazu publicznych wypowiedzi padli m.in brytyjczyk David Irving oraz niemiec Ersnt Zundel.
Czt dysponujac, jak mogloby sie wydawac ,nizbitymi dowodami na wszystkie gloszone teorie historycy z poparciem prawa musza odwolywac sie do kar wiezeienia?
Czy nie wystarczyloby ukazac swiatu dowody nie pozostawiajace watpliwosci?
Widocznie nie.
TK uznal za niezgdona z konstytucja nowelizacje KK,ktora wprowadzila ustawa o IPN,ustanawiajaca karalnosc pomowienia narodu polskiego w sprawach dotyczacych zbrodni hitlerowskich i komunistycznych.
Pomawianie narodu polskiego o rozne "zbrodnie z nienawisci" przybralo w ostatnich latach na sile,staja sie podstawa do roznorakich roszczen,opracowan "historycznych" i wynikajacych z nich antagonizmow.
"Klamstwo Oswiecimskie" akazywalo prac nad "Holocaustem", stalo w sprzecznosci z zapisem o wolnosci badan naukowych i mialo na celu kryminalizacje zajwiska dociekania prawdy bedacego obowiazkiem kazdego historyka.