czwartek, 4 grudnia 2008

Kobieta w Berlinie.

W tym miesiacu na ekrany niemieckich kin wchodzi film "Anonyma - Kobieta w Berlinie".Porusza temat masowych gwaltow sowieckich zolnierzy na niemieckich kobietach po upadku Berlina i zajecia go przez Armie Czerwona.
Glowna role zagrala znana niemiecka aktorka Nina Hoss.Film rozbudzil na nowo debate o niemieckim cierpieniu podczas wojny i po niej.Z pewnoscia wywola duskusje rowniez w Polsce gdzie uzasadnione moga wydac sie obawy ze film moze stac sie jednym z narzedzi rewizjonistow i podzegaczy.
Amerykanski historyk Norman Naimark mowi : "Byly dziesiatki tysiecy ofiar gwaltow, byz moze nawet setki tysiecy jesli wziac pod uwage terytoria bloku sowieckiego ktory zamieszkiwala ludnosc niemiecka".Niemieckie zbrodnie na terenach sowieckich sa dobrze udokumentowane, cena ktora musialy zaplacic niemieckie kobiety za zemste powzieta przez radzieckich zolnierzy byla w Niemczech dlugo tematem tabu.Mogla bowiem sprowokowac oskarzenia o sprzyjanie hitleryzmowi - pisza niemieckie gazety.Film Max Faerberboeck'a byl inspirowany wspomnieniami kobiet ktore zostaly zgwalcone w pokonanym Berlinie.Aby w pelni ocenic film nalezy poczekac na jego polska premiere.Podczas gdy niemieckie, rosyjskie kino wraca do historii w sposob nie tylko efektowny ale tez oferujace odbiorcom silniejsza identyfikacje ze swoim narodem, czy przez pryzmat zwyciestw czy doznanych cierpien, "polska" kinematografia planuje stopniowe splycanie naszej historii poprzez uwypuklanie ludzkich wad polskich bohaterow lub wrecz umniejszania ich zaslug.Wracajac do "Anonymy" pozostaje miec nadzieje ze nie stanie sie narzedziem rewizjonistycznej propagandy w rekach szowinistow.Znajac specyficzne podejscie do historii rzadzacych Rosja film moze wywolac tam spore kontrowersje.Kino w ostatnich latach wraca do kontrowersyjnych tematow, za kazdym niemal razem (Upadek, Katyn, 1612,) wywolujac spore napiecia.