poniedziałek, 1 grudnia 2008

Stop the hate! Separate!

Siedmiolatek z cygańskich slumsów w Nowym Sączu, gdzie mieszka kilkadziesiąt romskich rodzin, trzymając się kurczowo szkolnego kaloryfera, płakał i krzyczał, że nie chce się uczyć z białymi dziećmi. Że chce „do swoich”.To było 1 września. Kilka tygodni później do jednej z polsko‑romskich klas w Bochni pod Krakowem nie przyszło żadne romskie dziecko. „Zabieramy swoje dzieci ze szkoły, ponieważ nie chcemy, by chodziły do jednej klasy z Polakami” – taki list napisany przez rodziców małych Romów trafił w październiku do Barbary Krakowskiej, dyrektorki bocheńskiej podstawówki.
To jeden z obrazow zafundowanych polskim szkolom przez wprowadzenie programu integracji cyganskich uczniow z Polakami.Sztuczna, usilna integracja nie spodobala sie Polakom, nauczycielom oraz samym cyganom ktorzy w protescie (bez protestu rowniez wysylaja je rzadko) nie wysylaja dzieci do szkol.
Komu naprawde przeszkadzalo istnienie romskich klas?W imie politycznej poprawnosci i zle pojetej rownosci likwidacje romskic klas wprowadzilo Ministerstwo Edukacji a konkretnie Katarzyna Hall i chyba tylko ta instytucja i pani minister zadowolona jest z tego faktu.Nie liczyla sie ona bowiem calkowicie ze zdaniem nauczycieli ktorzy nie sa przychylni takiemu rozwiazaniu, ani ze zdaniem rodzicow, i polskich i cyganskich.
– Chuje – tak o edukacyjnych decydentach mówili Romowie. Uznali widocznie, że to słowo powinno wystarczyć za komentarz do całej sprawy.
Nie wypada w tym przypadku nie zgodzic sie z nimi i powtorzyc: Chuje!
Nauczyciele wypowiadajacy sie o poronionym pomysle MEN podkreslaja nieprzygotowanie cyganskich dzieci do nauki razem z polskimi rowiesnikami.
Romska tradycja zycia w zamknietych spolecznosciach oraz krzywda polskich dzieci zmuszonych do korzystania z zanizonego poziomu nauczania na rzecz integracji nie interesuje przedstawicieli MEN wypelniajacych jedynie swoj "obowiazek" wobec tworzenia multikulturowego spoleczenstwa pozbawionego wiezi z narodem lub grupa etniczna jako glownego etapu tzw. postepu i otwartosci.
Kwestia bezpieczenstwa i komfortu nauki dzieci ktore musza zasiadac w lawce niekiedy z doroslym prawie cyganem zostala pominieta przez urzedujacych w MEN propagatorow integracji.
Media jako przyklady mozliwosci integracji przytaczaja pojedyncze przypadki zdolnych cyganow osiagajacyh dobre wyniki w nauce lecz jak twierdzi "asystent romski" Jakub Mirga takie przypadki to wyjatki ktore moglyby byc obwozone po Polsce jako swoisty ewenement.
Nie jest mozliwe zintegrowanie i wymieszanie ze soba dwoch tak dalece rozniacych sie kultur, obyczajow i mentalnosci.Zohydzona w mediach rasowa segregacja to szansa na zachowanie etnicznej i kulturowej odrebnosci, oraz unikniecie konfliktow.Nie ma na swiecie kraju w ktorym integracja odmiennych ras i kultur sie powiodla.I kraju takiego nie bedzie!