piątek, 2 stycznia 2009

Australia przodownikiem cenzury.

Proponowany filtr internetowy "Great Aussie Firewall" ma uczynic Australie krajem najbardziej kontrolujacym internet posrod krajow demokratycznych na swiecie.
Przeciwko wprowadzeniu cenzury internetu protestuja obroncy praw czlowieka, politycy opozycyjnych partii, uslugodawcy internetowi oraz ich klienci czyli zwykli internauci.
Filtr moglby zablokowac okolo 1300 stron internetowych, w tym jak tlumaczy rzad strony z dziecieca pornografia, przemoca, instrukcjami w popelnianiu przestepstw, uzywaniu narkotykow lub takich ktore zakwalifikuje jako "wspierajace terroryzm".
Nie ma jednak najmniejszych watpliwosci ze blokada pedofilskich stron to tylko jeden z pretekstow pod ktorymi wprowadza sie totalna inwigilacje i cenzure.Strony niewygodne dla rzadu moga byc zakwalifikowane przez niego jako wywrotowe, wspierajace terroryzm lub przemoc.W roznych miastach Australii zostaly zorganizowane protesty przeciwko filtrowi."To oczywista cenzura" - mowi organizator protestu w Melbourne.Twierdza oni ze pieniadze preznaczone na instalacje filtra powinny byc wykorzystane w walce z producentami dzieciecej pornografii.Lista przygotowanych przez rzad stron jest wg nich arbitralna.
Uslugodawcy internetowi twierdza ze filtr spowolni transfer internetowy i podkreslaja ze argument o walce z materialami pedofilskimi za pomoca filtra jest nic nie warty gdyz zwykle materialy takie wymieniane sa miedzy uzytkownikami chatow i stron peer-to-peer ktorych nie obejmuje filtr.
Nie trudno domyslic sie ze na celowniku rzad i jego agend znajda sie strony niewygodne dla rzadzacego establishmentu oraz dopuszczajace mozliwosc krytyki systemu politycznego.Z biegiem lat kontrola i cenzura moze i prawdopobnie rozszerzy sie obejmujac nowe "zagrozenia" zwiazane z wolna wymiana informacji i pogladow w sieci.