wtorek, 31 marca 2009
Izraelscy specjalisci od PR. Armia zamyka sledztwo w sprawie zbrodni w Gazie
Zaledwie po kilkunastu dniach izraelska armia zamknela sledztwo w sprawie zbrodni wojennych, ktore zobowiazala sie przeprowadzic po opublikowanych przez prase relacjach zydowskich zolnierzy w ktorych opowiadali o mordowaniu Palestynczykow i niszczeniu ich mienia podczas agresji na Strefe Gazy.Wojskowe sledztwo zakonczylo sie, oczywiscie, uznaniem tych rewelacji za pogloski.Armia poinformowal ze zamyka sledztwo gdyz relacje zolnierzy oparte sa na pogloskach a nie na ich osobistych doswiadczeniach.Relacje zolnierzy zawieraly m.in przypadki takie jak zastrzelenie matki z dzieckiem za to ze nie zrozumiala rozkazu i skrecila w zla strone, zastrzelenie, na rozkaz szefa brygady, kobiety idacej 100 metrow od stanowiska snajpera.Do tego dochodzilo wypisywanie na scianach budynkow hasel "Smierc Arabom" czy plucie na zdjecia rodzinne.Mimo oskarzen plynacych w strone Izraela z calego swiata, relacji lekarzy, dziennikarzy i aktywistow pracujacych w Gazie podczas izraelskiej operacji, dowodow na zbrodnie przedstawianych przez miedzynarodowe organizacje, armia zydowska zamknela sledztwo, nie dopuszczajac nawet mozliwosci potwierdzenia tych czynow. Nie ma nic dziwnego w takim obrocie spraw, potwierdzenie opowiadan zolnierzy ukazaloby obraz ludobojstwa prowadzonego systematycznie od lat przez Izrael na terytorium Palestyny.Armia przed rozpoczeciem "sledztwa" oznajmila iz wczesniej nie docieraly do nich zadne sygnaly swiadczace o niewlasciwym zachowaniu zolnierzy (!).