Zapowiadane przez MEN podreczniki do indoktrynacji prozydowskiej w szkolach sa juz gotowe.Opowiadaja one o historii zydow i...oczywiscie tzw "antysemityzmu".MEN chce aby trafily do jak najwiekszej ilosci szkol.Materialy "edukacyjne" maja forme trzech zeszytow, sa kolorowe i ladnie wydane.Maja za zadanie utrwalic w uczniach jednoznacznie pozytywny obraz zydow w Polsce, przypomniec o ich krzywdach i wyczulic na "antysemityzm".Sa informacje o zydach, zdjecia, odniesienia do filmu i lteratury, troszke nauki hebrajskiego.Sa rowniez pytania do uczniow, sprawdzajace stopien indoktrynacji.Uczniowie POWINNI np wiedziec "w jaki sposob zydzi w Europie walczyli o rownouprawnienie".Watpliwosci co do tej inicjatywy nie maja tzw "eksperci", ktorzy twierdza ze dzieci nalezy uczyc o zydach i Holocauscie.
"Takie nauczanie jest jak najbardziej potrzebne" - mowi dr Michal Galas z Katedry Judaistyki UJ. - "Antysemityzm jest niestety ciagle obecny w Polsce, poczynajac od stadionow a konczac na polityce".
Zeszyty i podrecznik opracowali propagandzisci z siedmiu krajow Europy: Chorwacji, Danii, Holandii, Litwy, Polski, Niemiec i Ukrainy.W Polsce pracowalo nad nimi Stowarzyszenie Centrum Polsko-Niemieckie oraz Miedzynarodowe Centrum Edukacji o Aushwitz i Holocauscie w Panstwowym Muzeum Aushwitz-Birkenau.
Projekt zostal czesciowo sfinansowany przez Ministerstwo Edukacji!
Rzecznik MEN, Grzegorz Zurawski mowi ze stanowia one materialy pomocnicze do nauczania w szkolach podstawowych i gimnazjach.Zaleca tez ich wykorzystywanie na wszystkich przedmiotach humanistycznych.
Nie ma zadnych watpliwosci co do tego ze nauczanie o zydach w szkolach pozbawione jest jakiegokolwiek obiektywizmu, uniemozliwia dyskusje na tematy zakazane a jedynym jego celem jest utrzymanie przy zyciu mitow i klamstw towarzyszacych sprawie Holocaustu.