środa, 4 marca 2009

Rosja: Demonstracja nacjonalistow.

Ok 500 osob demonstrowalo w Moskwie domagajac sie amnestii dla rosyjskich wojskowych skazanych za "zbrodnie na cywilach w czasie wojny w Czeczeni".W manifestacji na placu Aleksandra Suworowa uczestniczyli czlonkowie Sojuszu Slowianskiego, Ruchu przeciwko Nielegalnej Imigracji (DPNI) i sympatycy innych ugrupowan.Domagali sie zaprzestania scigania pulkownika Jurija Budanowa, skazanego w 2003 roku na 10 lat pozbawienia wolnosci za gwalt i morderstwo na 18-letniej Czeczence.W polowie stycznia Budanow zostal bezwarunkowo zwolniony z lagru, jednak na poczatku lutego prokuratura Czeczeni wysunela wobec niego nowe zarzuty.Po manifestacji, jej uczestnicy zlozyli kwiaty pod pod pomnikiem zolnierzy pskowskiej dywizji wojsk powietrzno-desantowych, poleglych w Czeczeni.1 marca 2000 roku w ciezkich walkach z oddzialami czeczenskich terrorystow dowodzonymi przez Szamila Basajewa i Chataba, w poblizu miejscowosci Ulus-Kert, w Wawozie Argunskim na poludniu Czeczeni smierc ponioslo 84 zolnierzy i oficerow tej jednostki.Czeczeni mieli stracic okolo 700 ludzi.Manifestacji pilnowalo ok 400 milicjantow, fukcjonariuszy OMON i specnazu.
W polskojezycznych opisach dzialan Czeczenow nalezy zwrocic uwage na ostroznosc w uzywaniu slowa "terrorysci" tak chetnie stosowanego w odniesieniu do Irakijczykow, Afganczykow.Basajew i inni bandyci okreslani sa przewaznie "bojownikami o wolnosc".Przypomniec nalezy rowniez ze w momencie gdy nie rozstrzygnieta byla sprawa Nanghar Kehl, polskojezyczne media murem staly po stronie zolnierzy, ktorzy zabili afganskich cywilow.W ocenie postepowania rosyjskich zolnierzy w Czeczeni pozostaja jednak jednoznacznie negatywnie nastawione.