poniedziałek, 25 maja 2009

Muzułmańska zadyma w Grecji.

Policja grecka zatrzymała w piątek około 40 uczestników protestów muzułmańskich imigrantów. Wyszli oni na ulice Aten z powodu doniesień o zniszczeniu egzemplarza Koranu przez policjanta.
Manifestanci rzucali kamieniami w policjantów, atakowali witryny sklepowe, przystanki, samochody i światła uliczne. Policja użyła gazu łzawiącego. Kilku demonstrantów zostało rannych w starciach.Imigranci demonstrowali drugi dzień z powodu incydentu, do jakiego doszło w środę. Jak przekazał Związek Muzułmanów Grecji, w trakcie przeszukania w sklepie należącym do Syryjczyka grecki policjant wziął należący do klienta sklepu egzemplarz Koranu podarł go, rzucił na podłogę i podeptał.
W piątek około 1500 demonstrantów - w większości mających 20-30 lat i pochodzących z Afganistanu, Pakistanu, Bangladeszu, Syrii i Somalii - przeszło pod parlament i budynek MSW. Pod parlamentem doszło do starć z policją.Nie wszyscy jednak potępiają jednoznacznie zachowanie muzułmanów, do usprawiedliwiania takiej postawy pospieszyły organizacje "antyrasistowskie"."Imigranci są wściekli, środowy incydent to kropla, która przelała czarę" - powiedział agencji AFP Waso Akriwu z jednej z organizacji "antyrasistowskich".Każdego roku tysiące imigrantów, również wielu z krajów muzułmańskich, przedostaje się do Grecji w poszukiwaniu lepszego życia na Zachodzie. Większość z nich nie ma pracy, żyje w złych warunkach i często zatrzymywana jest za drobne przestępstwa.Imigranci, którzy pozostając bez pracy żyją na koszt greckich podatników. Wściekłość którą usprawiedliwiają "antyrasiści" zachowanie imigrantów nie przysługuje jednak zmęczonym tą sytuacją Grekom. którzy podobnie jak miliony innych europejczyków, ktorych kraje stały się muzułmańskimi koloniami, są zmuszeni na każdym kroku pilnować się by swoim zachowaniem nie urazić imigrantów.