poniedziałek, 17 listopada 2008
Czerwona ABWera.
"Byli funkcjonariusze SB wracają do pracy; od kilku miesięcy znajdują zatrudnienie w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - twierdzi szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak. Jego zdaniem, świadczy to o braku zaufania do nowszych kadr i nawiązywaniu do doświadczenia SB, której celem było zwalczanie niepodległości i suwerenności."Niepokojem musi napawać odradzanie wpływów Służby Bezpieczeństwa. Na stanowiska kierownicze, średnie i najwyższe, wracają osoby z SB".Ciezko jest wyobrazic sobie kogos kto mysli ze po tzw. "obaleniu komuny" urwal sie dostep do polskich sluzb, policji.Po weryfikacjach w sluzbie pozostalo wielu "nieocenionych fachowcow" jak lubia nazywac bylych milicjantow i esbekow media oraz "eksperci".Z ich doswiadczenia nie mozna bylo zrezygnowac, niejeden obywatel przekonal sie ze metody tez w duzej czesci pozostaly podobne.Po przemianowaniu SB na UOP a potem na ABW pozostala to prawie niezmieniona instytucja majaca na celu utrzymywanie spoleczenstwa w ryzach aktualnej wladzy.Nie mozna dziwic sie tej sytuacji, po "miekkim ladowaniu" zapewnionym komunistom przez gory Solidarnosci i podziale wladzy miedzy nimi ci nie opuscili swoich pretorian.Wojsko Polskie, policja i sluzby to nadal siedziby czerwonych szumowin chronionych przez postkomunistyczna lewice oraz "wolne media".Kazdy musial sie gdzies "zaczepic", dzialacze PZPR ktorzy nie odnalezli sie w "nowej" polityce, obsadzili zarzady najwiekszych panstwowych firm badz dostali mozliwosci zalozenia wlasnych biznesow na uprzywilejowanych warunkach, z wielkimi ustawowymi przekretami wlacznie.