
Informacje o naszym zyciu przekazywac maja samorzady: kto bierze zasilek dla bezrobotnych, kto placi alimenty itp.Rzecznik GUS Slawomir Labodzinski z entuzjazmem oswiadcza ze po raz pierwszy informacje takie nie beda pochodzic bezposrednio od obywateli (totalitaryzm demokratyczny zaklada z gory zle intencje kazdego z nas!To zart, jedynie pretekst.) ale danych panstwowych urzedow.O co jeszcze spyta nas Wielki Brat?O nasz zwiazek, wyznanie, i nasze plany prokreacyjne! Wolnemu czlowiekowi od razu na mysl cisnie sie "A ch..j was to obchodzi!", musi jednak pamietac ze wladze robia to wszystko "dla naszego dobra" i "w trosce o nasze bezpieczenstwo". Plany rzadu i premiera poruszyly srodowiska polityczne z lewej i "prawej", srodowiska ktorym na tacy podano argument ataku na rzad kiedy zajdzie taka potrzeba ale ktore jednoczesnie akceptuja podobne metody "antyterrorystyczne" stosowane przez inne panstwa i ktore, badzmy tego pewni, prowadzilyby i prowadzic beda podobne dzialania gdy tylko znajda sie u wladzy przekazywanej na zmiane miedzy antynarodowymi partiami.Kazdy urzednik bedzie mogl zajrzec w nasze dane, kazda instytucja dzialajaca na Polakow jak plachta na byka (np. ZUS) bedzie w posiadaniu (prawie) pelnej wiedzy o naszym zyciu.Plany kontroli przedstawia z wiekszym lub mniejszym skutkiem kazda rezimowa partia, kazda z nich opiera sie mniejszej lub wiekszej krytyce lecz wszystkie one zdaja sobie doskonale sprawe ze kontrola rezimu demokracji nad spoleczenstwem lezy w ich interesie i mimo pozornych sporow beda realizowac ta idee.
Plan totalnej kontroli metoda malych kroczkow i pod szlachetnymi pozorami uskutecznia dzis Platforma Obywatelska.Zachodnie kraje, w tym nowe "Imperium Zla" pod pretekstem "antyterrorystycznych" zabezpieczen wprowadza coraz to bardziej misterne plany totalnej kontroli, od "powszechnych spisow" do monitorowania prywatnych rozmow telefonicznych i korespondencji internetowej.Tak wyglada wolnosc wg odmienianych przez wszystkie przypadki "wartosci europejskich"?