Za 10-20 lat Polska stanie się znów krajem wielonarodowym. To wnioski z kolejnej debaty z cyklu 'Forum Polska', zorganizowanej przez redakcje dziennika 'Polska', która odbyła się 12 grudnia w łódzkim Pałacu Poznańskiego w Łodzi.Nad przyszloscia Polski i jej przygotowaniem do zmierzenia sie z multikulturowym dramatem dyskutowali tacy goscie jak znany z antypolskich wystapien, byly ambasador Izraela w Polsce, Szewach Weiss oraz Marek Ast, przewodniczący Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Thomas Urban, korespondent niemieckiego 'Süddeutsche Zeitung' w Polsce, prof. Leon Tarasewicz, malarz i ambasador Europejskiego Roku Dialogu Międzykulturowego.
Jak czytamy w dzienniku 'Polska', podczas debaty starano się odpowiedzieć m.in. na pytania: Jaki model asymilacji przyjąć? Jak korzystać z wielowiekowych tradycji tolerancji? Jak kontrolować przypływ imigrantów?
Najwazniejszym ,zdaje sie, punktem debaty bylo jak przemienic nas kraj w multikulturowy tygiel nazwany przez uczestnikow spotkania "budowaniem Rzeczpospolitej wielu narodow".
Szewach Weiss nie przepuscil okazji by wspomniec o liczbie 6 milionow zydow mieszkajacych w Polsce przed wojna.
Stwierdzil tez ze monoetnicznosc spoleczenstwa polskiego zniszczyla potencjal tego kraju (!).Nakazal nam rowniez pamietac ze Polacy sa "dziedzicami tradycji spoleczenstwa wielokulturowego".
Sejmowy wyslannik zastanawial sie czy Polacy takiego spoleczenstwa chca.Jak wiadomo nikt o to Polakow nie pyta a decyzje o przemienieniu Europy w multirasowy smietnik zapadaly i zapadaja na spotkaniach ponadnarodowych organizacji jak Unia Europejska.Niemiecki korespondent podkreslil ze imigranci w Niemczech nadal sa problemem a niemieckie spoleczenstwo jest podzielone odnosnie tego problemu.
"Mamy znakomitą ustawę o mniejszościach etnicznych. Trzeba się przygotować na napływ imigrantów. Ale musimy być krajem dla nich atrakcyjnym, by chcieli do nas przyjeżdżać". - mowil Marek Ast.
Polskie ustawy o mniejszosciach pisane przy udziale, lub nawet na zlecenie tych mniejszosci (zwlaszcza jednej) sa pierwszym krokiem do wprowadzenia w Polsce terroru mniejszosci.
Prof. Tarasewicz podkreslil ogromna role edukacji w dziedzinie tolerancji przekonujac ze pranie mozgu zaczynac sie powinno juz od najmlodszych lat.W edukacji tolerancji wazne miejsce zajmuje oderwanie od rodzimych tradycji i naturalnych wiezow narodowych na rzecz kosmopolityzmu.Wynarodowic mlodych Polakow do tego stopnia by zachowanie ich kultury nie obroconej w bezbarwna mase wsrod innych kultur nie mialo najmniejszego znaczenia.Jest to skutecznie prowadzone w szkolach juz dzis poprzez wszelkie Kluby Europejskie, kola Amnesty International, lekcje tolerancji, i napawaniu mlodziezy nienawiscia do tego co polskie.
Kto szykuje Polsce przyszlosc multirasowej dzungli widac po zaproszonych gosciach.Jakie bedzie to mialo skutki widac w krajach juz zarazonych multikulturalizmem.